Róże pierwszy rok po posadzeniu.

Róże to krzewy które korzenią się głęboko.

Cześć .
Nazywam się Agnieszka, jeżeli tu jesteś oznacza to, że już masz albo zamierzasz kupić róże i szukasz wiadomości na ten temat! I to już pierwszy krok do sukcesu! Ja zaczęłam najpierw od posadzenia i...strat w różach, potem dopiero szukałam jak i co zrobiłam źle. Nie jestem specjalistą -kiedyś mieszkałam w mieście i róże znałam tylko z kwiaciarni- przeprowadziliśmy się na wieś, a jak się ma działkę to się ma rośliny, prędzej czy później ;)  Wiedzę którą posiadam wyszukuje, wypróbowuje i weryfikuje podług obserwacji. Nie jestem więc wszechwiedząca i mogę się mylić, tak samo liczę na wasze opinie, podpowiedzi i sugestie! Każdy ogród jest inny: położenie, wody gruntowe, gleba, klimat...mnóstwo czynników ma na to wpływ. Jedna róża będzie rosła w moim ogrodzie-inna w Twoim a u mnie zmarnieje, nie ma wiec jednej recepty na piękny ogród!!! 



Róże na polu są często pryskane i dopieszczane, aby rosły w zdrowe i piękne sadzonki. U nas w ogrodzie nie będą miały tak lekko wiec wybierając odmianę powinniśmy zwracać uwagę na opis o jej zdrowotności. Róże z ADR to te wyjątkowo odporne i wytrzymałe, często nawet kiedy chorują i maja gorsze warunki kwitną i rosną, radząc sobie lepiej niż inne. Dla nas oznacza to, że wybrana odmiana odznacza się wigorem, lepiej znosi zimy, liście są odporniejsze na choroby, bogato kwitnie, łatwiej utrzymuje kolor kwiatów w niesprzyjających warunkach...ale wybor należny do nas( a ja często kupuje oczami)
tutaj wkleję link do spisu róż z ADR, może komuś się przyda:

Kupując i sadząc róże nie będzie wyglądała od razu jak z katalogu. 

Ogrodnictwo uczy cierpliwości. Pierwszy rok to głównie dbanie aby ładnie się zakorzeniła i zdążyła zdrewnieć przed zimą. Pierwszego roku zazwyczaj jest niziutka, malutka,  przyrasta i krzewi się słabo a kwiaty są mniej okazałe i bardziej puste- tak to zorganizowała natura.

L.Lucia pierwszy rok
Kwiaty w kolejnych sezonach

Nostalgia pierwszy kwiat
Kwiaty na starszym krzewie






W pierwszym roku warto "opóźnić" kwitnienie na koszt nadania róży ładnego pokroju. Kiedy maleństwa wypuszczają pierwsze pędy od samej wiosny do końca maja(najlepiej jak najszybciej przy 3/4 oczku) można uszczykiwać końcóweczki aby roślina nie wysilała się przy produkcji kwiatów.

To sposób aby pobudzić rozrastanie nowo posadzonych krzewów róż(lub tych opornych, które wypuszczają jeden/dwa pędy w sezonie) Takie uszczykiwanie wcale im nie szkodzi, wręcz mobilizuje do walki aby zaistnieć w naszym Różanym Raju! Kwiaty zobaczymy nieco później (przeważnie w połowie do końca lipca) a róże ładnie się zagęszczą i zachwycą w kolejnych sezonach!

Teraz uszczykujemy

Tak wygląda ok dwa miesiące później
 Pierwszego roku po posadzeniu rośliny nie powinny być rozpieszczane nawozami  aby zaaklimatyzować się w ogrodzie i i dobrze rozbudować korzenie sięgając głęboko.

Alternatywą dużo bardziej bezpieczną jest stosowanie: kompostu, gnojówki rozcieńczonej, obornika przekompostowanego, mączki kostnej...Pamiętajmy jednak, że młode i delikatne korzonki są na tyle wrażliwe, że mogą zostać "spalone" jeżeli dawka będzie zbyt silna, lub podana bezpośrednio przy korzeniach.
Podlewanie? Są różne szkoły a ja przedstawię swój który u mnie zdaje egzamin.

Jeżeli roślina bardzo słabo rusza dostaje dawkę rozcieńczonej gnojowicy (pół litra-nie więcej!- na 10 l wody na jeden krzew-odżywia i wzmacnia krzew oraz poprawia strukturę gleby), nakłuwam ziemię widłami i podlewam (10 l na jeden krzew), powtarzam ten zabieg raz na jeden/dwa tygodnie. Widząc, że róża ma jasne liście, lub jest słaba: warto dożywić ją dolistnie, tak najszybciej dostanie odpowiednie składniki i łatwo je przyswoi-chociaż na krotko. Taki oprysk "odżywczy" najlepiej powtórzyć za 7/10 dni, warto do niego dolać środek grzybobójczy lub wyciąg z czosnku + mydło i odrobinę alkoholu dla odkażenia podłoża i rośliny. Czasami przyczyną słabego przyjmowania mogą być mrówki, pędraki, karczowniki uwielbiające korzenie róż...warto obserwować pod tym kontem aby szybko zareagować.
W Różanym Raju praktycznie roślin nie podlewam (ziemia gliniasta którą mamy utrzymuje długo wilgoć) zmuszając aby same walczyły o wodę wypuszczają dużo długich korzonków.
Jak to jest na piaszczystej- pewnie podlewanie jest wskazane. Podczas długotrwałej suszy podlewamy bez względu na glebę.
Jeżeli decyzja zapadnie: podlewamy, przydało by się ustalić pewną regularność (rośliny przyzwyczajają się do podlewania)


Zalecam podlewać raz na jakiś czas ale za to w większych ilościach nie mocząc liści i kwiatów najlepiej rano lub wieczorem . Najlepsza do tego byłaby odstana woda deszczowa.
W zależności od gleby, jeżeli jest bardziej przepuszczalna, piaszczysta, wymagająca podlewania zabieg powtarzamy częściej.

 Zbyt częste podlewanie zamula glebę nie dopuszczając do korzeni powietrza, niezbędnego dla prawidłowego rozwoju rośliny, może powodować gnicie.
Warto rozważyć ściółkowanie gleby (na szybko wysychających stanowiskach) które ułatwia trzymanie wilgoci w ziemi a także zapobiega rozwojowi chwastów.

Młodziutkie róże wymagają czasu aby ukazać swoje piękno, w ciągu trzech lat są przeważnie na tyle rozbudowane, że zachwycają nie jednego wielbiciela kwiatów, ogrodów...i nie tylko!



Może chcesz poczytać jeszcze klik:

Jak ciąć róże

Co nieco o okrywowych


Gnojówki dla róż


Dzikie podkładki

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Fajnie wiedzieć, że ktoś czyta a nóż się przyda moja podpowiedź.

      Usuń
  2. Bardzo ładnie te róże wyglądają i muszę powiedzieć, że ja również się do nich przymierzam. Czytałam o samym sadzeniu róż https://www.substral.pl/sadzenie-roz więc myślę, że merytorycznie jestem jak najbardziej przygotowana. Teraz pozostaje mi tylko to zrobić i pewnie za rok będę mogła się pochwalić swoimi różami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, pasja wymaga poświęcenia czasu ale odnosząc małe sukcesy czuje się spełniona. Dziękuję za miły komentarz i życzę najpiękniejszego ogrodu i przede wszystkim frajdy!

      Usuń
  3. Och!!! A gdzież się podziały przepisy na gnojówki?😔

    OdpowiedzUsuń
  4. W zeszłym roku wiosną posadziłam różę pnącą Sabrina, zakwitła latem jednym kwiatkiem. Ale póki co jest jakaś taka malutka. Pani artykuł daje mi nadzieję, że może jeszcze urośnie.
    Zastanawiają mnie tylko te pędraki, bo je rzeczywiście mam. Rozkopać ziemię wokół róży by sprawdzić, czy jej nie podgryzają? Boję się, że taki zabieg ją dodatkowo osłabi…

    OdpowiedzUsuń
  5. Róże to zdecydowanie najpiękniejsze i najdoskonalsze kwiaty. Zawsze warto je mieć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zadbajmy o róże usuwając dzikie pędy.

Duma i ozdoba ogrodu-Żywopłot różany!