Zadbajmy o róże usuwając dzikie pędy.


UWAGA na wybijające z podkładki dziczki! 
Szczególnie czerwiec sprzyja takim sytuacjom-warto zwrócić na to uwagę!
Powinno się je wyciąć jak najszybciej!
Wyrastające z podkładki- na której zaszczepiona została róża szlachetna- dzikie pędy potrafią zagłuszyć  naszą różę. Wyrastają poniżej szczepienia prosto z korzenia pobierając substancje odżywcze i wodę rozrastają się bardzo szybko i silnie. Wstrzymują kwitnienie i wzrost róży szlachetnej.

dzikie pędy róż

Liście dzikich pędów (zaznaczone na czerwono) różnią się wielkością, kształtem, kolorem i przebarwieniami na młodych przyrostach,,, przeważnie są mniejsze, jaśniejsze i matowe bez czerwonych zabarwień:


Pędy- zakreślone czerwono- wilki są cienkie i jaśniejsze, często pokładają się i wyrastają pod szczepem. Najlepiej jest odsypać ziemię aż do miejsca w którym wybijają i wyłamać je u nasady lub bardzo dokładnie wyciąć nożem(sekatorem zostanie fragment z którego znowu mogą wybijać):



róże uprawa



Kiedy sytuacja jest katastrofalna polecam wykopać całą różę, wyciąć dokładnie wszystkie dziki i posadzić, pilnując aby przez jakiś czas ziemia nie przesychała.

 Szlachetna róża przeważnie ma pięknie wybarwione nowe przyrosty, większe, błyszczące liście, gęściej umiejscowione na pędzie.
Róża dobrze posadzona ma szczep na 2 palce pod ziemią i nie powinno być problemów aby dostać się do korzenia i pozbyć "intruza":


Zdarza się, że róża szczepiona wypuści własne korzenie, przez co się wzmocni, nabierze sił i witalności a niekiedy -jeżeli jest ekspansywna- potrafi bardzo rozbujać lub nawet puszczać rozłogi które po odcięciu mogą stanowić "sadzonkę na własnych korzeniach" Kiedy mamy miejsce i lubimy takie olbrzymy jest to nawet wskazane. Czasami jednak taki żywotny krzew może stać się uciążliwy i kłopotliwy gdy odrosty pojawiają się nawet metr od krzaka głównego. Chyba, że zależy nam na gęstym żywopłocie np. z róż historycznych to specjalnie można je posadzić nieco głębiej i cieszyć się efektami.

Komentarze

  1. Bardzo ważne informacje dla mnie jako początkującej miłośniczki
    różyczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Dziękuję, takie wpisy dodają skrzydeł.

      Usuń
  2. Wystartowałam w zeszłym sezonie z okrywowymi (19szt) zachęcona, w tym sezonie dosadziłam 21 (wielkokwiatowe, historyczne, angielskie i rabatowe) i często tu zaglądam. Skarbnica wiedzy. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło...bardzo bardzo! Trzymam kciuki za Twoje róże. Zawsze są jakieś straty/wypady ale róża to tak wdzięczna roślinka, że warto znaleźć jej miejsce w ogrodzie(...a potem tego miejsca coraz mnie na inne roślinki ;)

      Usuń
  3. Róże mam od dwóch lat, niektóre zastałam jako stare krzewy, które radzić musiały sobie same przez kilka lat, przycinałam na tzw.czuja , ale teraz mogłam zweryfikować swoje poczynania . Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zdanie jest takie, że lepiej przycinać źle niż wcale ;) Przycinanie i prowadzenie jest świetnym sposobem aby poprawić jakość roślin w ogrodzie. U mnie w tym roku pięknie zielone pędy po zimie-aby ten rok były różany! Dziękuje za wpis!!!

      Usuń
  4. Dzień dobry , czy można jeszcze we wrześniu pozbyć się dzikich pędów ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Róże pierwszy rok po posadzeniu.

Duma i ozdoba ogrodu-Żywopłot różany!